Krokiety z serem i borowikami
Pisałam już wcześniej, że grzyby rosną wyszędzie. I, że sezon w pełni. I, że zbieramy i takie tam inne dyrdymały. Była tez opieńkowa pasta. Teraz czas na coś bardziej szlachetnego, choć tez i bez przesady. Na grzybobraniu nie ograniczamy się do prawdziwków i podgrzybków - trochę inszych rzeczy też udaje nam się przywieźć. Wśród tego dobra ostatnio znalazła się całkiem spora grupka borowików ceglastoporych. I one miast do barszczu trafiły w ser... a później w krokiety.
Krokiety z serem i borowikami
Składniki:
8 naleśników
200 g sera białego
120 g bryndzy
400 g borowików
1 cebula
1 łyżka masła
3 ząbki czosnku
sól, biały pieprz, tymianek do smaku
tarta bułka i jajko
olej
Przygotowanie:
Zanim zacznę w sumie powinnam wyjaśnić te 8 naleśników. Bez przepisu na te, bo mistrzem naleśników w domu jest Kamil i może przepis kiedyś poda - choć uparcie twierdzi, że on to tak na oko i na konsystencje. Naleśniki w przepisie są więc jak najbardziej domowe, ale ja do nich łap nie przykładałam (znaczy przykładałam, ale dopiero do gotowców).
Po krótkim wstępie zaczynamy... Grzyby oczyść, w razie potrzeby umyj i pokrój na dość grube plastry. Cebule obierz, pokrój w kostkę. Masło rozgrzej na patelni i wrzuć na nie cebulę (posól lekko - cebula ma wtedy mniejsze skłonności do przypalania się). Smaż przez chwilę, do momentu, w którym cebula się zeszkli. Dorzuć grzyby i duś, aż grzybowe soki odparują. Zestaw z gazu i zapomnij o nich na chwilę, żeby lekko przestygły. Sery wymieszaj dokładnie, dopraw i na koniec dodaj uduszone grzyby. Nafaszeruj placki - najlepiej nakładaj około 2 łyżek stołowych farszu i zawiń. Na patelni rozgrzej dobrze olej. Obtocz krokiety w roztrzepanym jajku i tartej bułce i obsmaż na złoto.
My zajadaliśmy krokiety z sosem grzybowym, który przygotowałam z:
Prosty sos grzybowy:
Składniki:
200 g prawdziwków
100 - 150 g śmietany 12 %
sól, pieprz i tymianek do smak
Przygotowanie:
Grzyby wyczyść, pokrój w grube plastry. Wrzuć je na rozgrzaną patelnie teflonową i lekko posól, by szybko puściły soki. Odparuj wodę, dodaj śmietanę i dopraw solą i pieprzem oraz tymiankiem do smaku.
ps. Mój krokiet wygląda jak ryba, ale wierzcie mi na słowo, że to naleśnik z grzybami... no jak bum cyk, cyk!
grzyby jeszcze są?! a ja już zrezygnowałam z poszukiwań..
OdpowiedzUsuńco do krokietów - bardzo lubię :)
pozdrawiam i zapraszam również do siebie na http://kuchniaczarow.blogspot.com
Te zbieraliśmy niemalże dwa tygodnie temu. W zeszła sobotę Kamil wyhaczył dwa borowiki. A w niedzielę sprawdzimy czy wszystko jest na swoim miejscu :)
UsuńMoże i grzyby rosną wyszędzie, ale prawdziwki to już tylko gdzieniegdzie;)
OdpowiedzUsuńI po co to robić ludziom smaka na takie krokiety,
skoro nie mogą sosu prawdziwkowego sobie nawet zrobić;)))
No te ceglastopore to podobno nie wyszędzie, tylko bardziej u nas, znaczy na Dolnym Śląsku. I jak w niedzielę wszystko dobrze pójdzie, to może jakiś słoiczek borowikowy znajdzie się dla Ciebie :)
UsuńJa już od dawna zazdroszczę Ci tych obfitych grzybobrań, a ceglastego borowika to ja na oczy nie widziałam, ale to w zasadzie nic dziwnego, bo z Dolnego Śląska wyprowadziłam się mając rok z kawałkiem, a w tym wieku raczej nie chodzi na grzybobranie;))
UsuńNo i jak poszło w niedzielę, jak?:)
Niestety cieniutko. Sucho jakos w lesie i zbiór marny. Chyba w tym sezonie już faktycznie po grzybach :(
UsuńKrokiety i świeże grzyby zawsze się obronią!
OdpowiedzUsuńMniammmm...
A no i owszem :)
Usuń